niedziela, 22 marca 2009

http://wiersz miesiąca


Ukrzyżowanie


Jakby w chmurze zakrwawiony biały

Straszna i w światłach twarz perłowa

Dłoń zakrwawiona pokazywała

Przerażeniem czerwona

Wyrzucające takie strzały z pięciu ran

Że mi stygły słowa


Odmieniec Boży zasnuty zawieją

Pochwycił pochodnie

Pod tchnieniem Boga

Niech płoną nadzieją

Niech pierzchają bogi

Ołtarze szatana wywrócił pod nogi

Mistrza bolesnych tonów czerwonego rymu

Co ujrzał ohydę swoich własnych czynów

Bez lilii białej w światowej batalii


A duch się święty – widomy – przybliża

Nagle przez ducha Świętego porwani

Był duch – sam Chrystus – wołają

Był w domu i usiadł za stołem przed nami

Z swym ciałem


Agamemnon