http://wiersz miesiąca
Ukrzyżowanie
Jakby w chmurze zakrwawiony biały
Straszna i w światłach twarz perłowa
Dłoń zakrwawiona pokazywała
Przerażeniem czerwona
Wyrzucające takie strzały z pięciu ran
Że mi stygły słowa
Odmieniec Boży zasnuty zawieją
Pochwycił pochodnie
Pod tchnieniem Boga
Niech płoną nadzieją
Niech pierzchają bogi
Ołtarze szatana wywrócił pod nogi
Mistrza bolesnych tonów czerwonego rymu
Co ujrzał ohydę swoich własnych czynów
Bez lilii białej w światowej batalii
A duch się święty – widomy – przybliża
Nagle przez ducha Świętego porwani
Był duch – sam Chrystus – wołają
Był w domu i usiadł za stołem przed nami
Z swym ciałem
Agamemnon